Zadbaj o bezpieczeństwo
O dobro dziecka warto zadbać już na etapie zakupu fotelika. Powinien on spełniać wyśrubowane wymogi bezpieczeństwa, ale przede wszystkim – być prawidłowo zainstalowany. Według przerażających danych z 2014 roku, aż 98% polskich rodziców nie umie poprawnie zamontować fotelika w samochodzie. Zalecamy nie tylko uważną lekturę instrukcji, ale przede wszystkim – konsultację z ekspertem, który udzieli dokładnego instruktażu i od razu zweryfikuje popełnione błędy. Do najczęstszych błędów należą: niedopasowanie fotelika do profilu kanapy, zbyt luźno zapięty fotelik, nieprawidłowo poprowadzony pas bezpieczeństwa mocujący fotelik oraz zbyt luźno zapięte dziecko. Między pasem bezpieczeństwa a dzieckiem powinny zmieścić się tylko dwa palce.
Zapewnij kontakt z opiekunem
Ze względu na bezpieczeństwo i prawa fizyki, najlepiej jest przewozić dziecko tyłem do kierunku jazdy najdłużej, jak to możliwe. Na rynku coraz więcej jest fotelików, które umożliwiają przewożenie w ten sposób dziecka nawet do czwartego roku życia. Podopieczny może czuć niepokój, że nie widzi rodziców, dlatego w sklepach kupić można lusterka umożliwiające kontakt wzrokowy z opiekunem. Taka możliwość uspokoić może nie tylko małego pasażera, ale i zaniepokojonego kierowcę.
Małymi kroczkami
Jeżeli potomek z natury swej źle toleruje podróże samochodem, warto najpierw zaznajomić go z tym trudnym tematem. Przynieś fotelik do domu i pozwól dziecku się z nim oswoić, zapoznaj je z mechanizmem zapinania pasów, zaprezentuj, jak co działa i czemu służy. Wytłumacz, że fotelik jest niezbędny ze względów bezpieczeństwa i że nie da się go uniknąć. Praktykuj metodę małych kroczków – nie zaczynaj od razu od podróży w dalekie góry. Poczekaj na dobry humor dziecka i zabierz je na 10-minutową przejażdżkę z osobą towarzyszącą na tylnej kanapie. Potem stopniowo zwiększaj odległości.
Zapewnij komfort
Jako podstawę należy uznać zapewnienie dziecku komfortowych warunków jazdy – pamiętaj, że jest ono unieruchomione, nie zawsze zgodnie z jego wolą i należy dołożyć wszelkich starań, aby było usatysfakcjonowane z warunków podróży. Ważną rzeczą jest wygodne ubranie. Ze względu na bezpieczeństwo i wygodę dziecko nie powinno podróżować w kurtce. Jeżeli dziecku nie będzie za ciepło i nic nie będzie go uwierać, to jest nadzieja na spokojny przejazd. Dobrze też mieć zainstalowane w samochodzie rolety, chroniące przed rażącym w oczy światłem słonecznym.
Zaplanuj odpowiedni moment podróży i regularne postoje
Ważne, aby dziecko nie wsiadało do samochodu ani głodne ani spragnione. Picie i jedzenie podczas podróży nie należą do bezpiecznych czynności, dlatego warto zadbać o regularne postoje, na których skorzysta każdy – duży i mały – pasażer oraz kierowca.
Zadbaj o rozrywkę
Daj dziecku zabawkę. Dopilnuj tylko, żeby było to coś, co nie zdekoncentruje Ciebie – niech nie wydaje głośnych dźwięków, nie świeci i nie lata po samochodzie. Ze względu na bezpieczeństwo przewożenia przedmiotów – dobrze, żeby było to coś przymocowanego do fotelika lub bardzo lekkiego i miękkiego, niezagrażającego życiu i zdrowiu dziecka w przypadku kolizji. Przy doborze zabawki warto kierować się wyobraźnią – choć kolorowanka może nam się początkowo wydać atrakcyjnym zajęciem, to po chwili refleksji kredka w ręku dziecka może stać się śmiertelnym zagrożeniem.
Eksperymentuj z muzyką
Często w sukurs krzyczącemu malcowi przyjść może muzyka – nie zawsze ta kojąca i relaksacyjna. Czasami to taneczny przebój może wyrwać dziecko ze złego humoru i zaangażować w swoje rytmiczne dźwięki. Choć niektórzy proponują dla uspokojenia tzw. biały szum, nie polecamy tego rozwiązania ze względu na właściwości usypiające nie tylko dzieci, ale także kierowców.
Kontroluj swoje myśli i emocje
Uczucia pochodzą od myśli i oceny sytuacji. Jeżeli nasze dziecko mimo wszystko płacze, a my ocenimy sytuację jako beznadziejną i stresującą – nasza koncentracja na drodze najprawdopodobniej ulegnie samozniszczeniu. Jeżeli natomiast odetchniemy głęboko, wytłumaczymy sobie, że zrobiliśmy wszystko, aby naszemu dziecku było dobrze i będziemy powtarzać w duchu, że to zaraz minie – mamy szansę zachować spokój i względną koncentrację na sytuacji drogowej.
Oddychaj
Gdy nie pozostało już nic innego – oddychaj głęboko i staraj się skupić na drodze. Według badań psychologicznych Twój spokój jest zaraźliwy, a dziecko – nawet na odległość – ma szansę zsynchronizować swój oddech z oddechem bliskiego opiekuna. Choć masz zajęte ręce i prowadzisz, możesz wpływać na swojego potomka poprzez swój spokojny oddech, nawet bez użycia słów.
Pamiętaj o korzyściach
Ten kochany dystraktor z czasem przeobrazi się w Twojego anioła stróża. W końcu kto lepiej przypomni Ci, że rozmawianie przez telefon czy przeklinanie na innych kierowców jest szkodliwe i niepotrzebne? Warto zainwestować w edukację i kształtowanie postaw dziecka, a skorzystamy na tym również my sami – umiejmy tylko docenić te „pouczenia”.